online

Aynur

Od czegoś trzeba zacząć...nigdy nie wiedziałam od czego i nigdy nie tłumaczyłam nikomu co to jest. Ta ogromna wiedza nie dala się nigdy zmieścić w kilku zdaniach a szczególnie dlatego, ze te "kilka zdań" prowadziło by do większego niezrozumienia.
Jednak spróbuję, to może tez potrwać ale krok po kroku postaram się wyjaśnić sens i pojecie tego słowa, żeby przynajmniej raz na zawsze można było rozróżnić wszystkie nowoczesne związki "sufich" od zasadniczych sufich i oczywiście miejsce tasawwufu w islamie jako połowa wiary/połowa islamu.
Pewnie będę się nieraz miotać i wchodzić w ślepe uliczki ale ja nie jestem człowiekiem uczonym, opieram się tylko na księgach uczonych i mogę przecież jeszcze wielu rzeczy nie wiedzieć lub nie rozumieć.

Oczywiście, ze nie uda mi się tego wszystkiego opisać tu w jeden dzień, może to trwać i tydzień, miesiąc, rok albo i więcej ale ważne jest, żebym już wreszcie zaczęła coś robić.

Aynur

Mowi się o sufizmie, ze kiedyś była to rzeczywistość bez nazwy a teraz jest nazwa bez rzeczywistości. Pojecie to można porównać do rolników, wcześniejszych- rzeczywistych i dzisiejszych- wykształconych agronomów ze wszystkimi swoimi genami i nawozami, maszynami, kombajnami itd.

Wcześniejsi rolnicy od dawien dawna tolerowali ziemię jak damę, o którą trzeba dbać i szanować. On wiedział, ze gdy księżyc wzrastał, trzeba było zacząć siać, wiedział tez, w jakim dniu to trzeba rozpocząć bo orientował się w księżycowym kalendarzu a według niego wiedział, kiedy w tym roku zima ustąpi i w którym miesiącu można to zacząć (do dziś nawet w Polsce pozostały powiedzenia np. "od Od świętej HANKI zimne wieczory i ranki.Święta Barbara po wodzie-Boże Narodzenie po lodzie Na świętego Szczepana bywa Wisła wezbrana." ...czy coś w tym rodzaju.).
To akurat w Polsce było tak zaznaczane ale ta wiedza była przekazywana od starszyzny i nie zawsze oraz nie w każdym kraju były te "święte Hanki, Barbary" itd. ludność wszędzie miała swoje znaki.
Po zaoraniu pola następowało sianie i oczywiście własnymi rękoma, w imię Boga zaczynając. To był inny chleb.

Teraz mamy innych rolników... muszą ukończyć szkoły, gdzie rozłożą ziemie na pierwiastki a i dowiedzą się, jakie typy korzeni maja zboża przez nich siane i jakiego typu kamyki bywają w glebie. Muszą wiedzieć, ile deszczu spada na minute i jakiego rodzaju robaczki są w ziemi ale nie muszą już wiedzieć, kiedy zaczyna się siew i w czyje imię siać bo na wszystko maja sposoby i jak nie nawozem sztucznym to genami ale dotrą do celu.

Tak tez jest i u tych sufich.
Wcześniej to była nieodłączna cześć islamu, polegała na chwaleniu Boga i wielbieniu Go poprzez wspominanie Jego imion, pokłony ciągłe życie w świadomości, ze Ten Bóg nas widzi i słyszy...
Nie jest mile widziane raz chwalić mało a innym razem dużo bo zalatuje hipokryzją, wiadomo od razu, ze ktoś miał więcej czasu i więcej chwalił a jak zajął się sprawami ziemskimi to zapomniał o swoim Władcy...
Żeby dojść do celu, trzeba miarowo czynić dziękczynienie, gdy z pewna ilością modlitw daliśmy sobie rade, wtedy dodajemy jeszcze coś, np. czytamy stronę z Kuranu lub robimy jeszcze jakiś zikr. W ten sposób bez żadnej "czakramowej wiedzy" dochodzi się do wyższych stopni uduchowienia (rozwija się ruch/ jest nakarmiony-syty) niż poprzez sztuczne nadmuchiwanie go, gdyż robiąc w ten sposób prędzej czy później odejdziemy nie tylko od zikr ale i potem od modlitw a nawet i wkrótce zdejmiemy hidżaby i upodobnimy się do niewierzących.

Tu pasuje właśnie ta przypowieść o pewnym człowieku, który zauważył, ze ktoś mu musiał wszystkie dobra dać i zaczął tego "kogoś" chwalić nie znając nawet imienia swojego dobrodzieja. Gdy hz. Musa a.s przepływał tam swoja lodka, zobaczył tego człowieka i dowiedział się o jego dziękczynieniach do "tajemniczego dobrodzieja", wtedy nauczył go, kto to jest Allah i jak powinien się modlić.
Jednak ten człowiek zapomniał czegoś w obrzędzie modlitw i gdy Musa as. odpłynął, wtedy on pobiegł za nim... Gdy zapytał o zapomniane modlitwy, Musa a.s patrzył na niego jak on stoi tak na środku morza/jeziora (nie wiem dokładnie) i mówi do niego- "rób tak, jak do tej pory robiłeś..."

To nie jest namowa do nie robienia modlitw!
To jest mocne zakpienie z ludzi, którzy tak są zajęci którą rękę, którą nogę i kiedy trzeba podnieść a nie są zajęci sercem- i duszą, żeby brały współudział w tej modlitwie... bez czego WŁAŚNIE ta modlitwa niewiele daje.

Inna opowieść to tak obrazuje:
Pewien człowiek robił w meczecie modlitwę w dziemaa, gdy skończył, inny człowiek podszedł do niego i mówi:
"obserwowałem cie, źle stawiasz nogę i nie tak usiadłeś"
Na to ten pierwszy:
"Doprawdy? Nie zauważyłem, bylem tak pochłonięty modlitwa, ze nie zauważyłem co robię ale... jak ty to zauważyłeś?"

Aynur

Zacznę powoli omawiać tez i cześć techniczną, użyje wszystkich możliwych źródeł, żeby to jakoś nakreślić jednak dodam jeszcze rzecz najistotniejsza w tym wszystkim, ze gdy ktoś chce poznać calą tajemnice tego niesamowitego słowa "sufizm/tasawwuf", musi robić istihare i prosić u Allahu teala o dojście do wiedzy jaka mu Allahu teala dal i prosić szybko o pełnomocnego nauczyciela- imama, który nie jest ślepy i będzie w stanie nas poprowadzić.

Allahu teala pokrzyżuje już drogi człowieka tak, ze on dojdzie do prawidłowego imama, gdzie by on nie był Wesoly

Jak to możliwe?
Opowiem tak:
Byl sobie pewien chłopczyk, jego rodzice zmarli w wypadku samochodowym a on sam w tym wypadku stracił funkcjonalność w nerkach i potrzebne mu były nowe...
Jego dziadek miał małą firmę z maszynami produkującymi nici, prawie cały dochód z tej firmy wystarczał na dializy w dobrym szpitalu gdzie również czekali na nowa nerkę.
Pewnego dnia, jeden z pracowników tej malej firmy udostępnił dojście do szpul z nićmi złemu człowiekowi i ukradli z firmy gotowe szpule.
Mieli już nawet kupca na ten towar, gdy ten nagle się rozmyślił...
Złodzieje zostali z towarem bez kupca a dziadek został bez towaru, co oznaczało, ze jak nie dostanie kasy za towar to nie kupi nowego towaru dla przeróbki i firma stanie a to spowoduje brak pieniędzy na dobry szpital dla wnuczka gdzie nie tyle dializa jest lepiej wykonana co niby większe jest prawdopodobieństwo znalezienia zastępczej nerki.
Cóż robić, dziadkowie musieli przenieść wnuczka do innego szpitala, dużo biedniejszego ale i bezpłatnego.

W tym czasie jeden ze złodziei szukał nowego nabywcy na swój nietypowy łup i znalazł. Zapisał nawet jego numer telefonu ale go gdzieś zapodział... Szukając kartki z zapisanym numerem znalazł... inną kartkę, gdzie drugi ze złodziei pracujący w firmie u dziadka zapisał numer jego telefonu... Zadzwonił pod ten numer i porozmawiał sobie z ... dziadkiem Wesoly

, ze przypadkiem dziadek był zainteresowany tanim towarem wiec szybko doszło do porozumienia i spotkania obu i... pokazania próbki towaru. Oczywiście dziadek poznał swoje szpule i powiadomił policje, także odzyskał cały towar.
A wnuczek?
Radość tego dnia nie miała końca bo jeszcze wieczorem dziadek dostał telefon ze szpitala ze... jest nerka zarezerwowana dla jego wnuczka
Wesoly

Telefon był z tego... biednego szpitala Wesoly

Allahu teala prowadzi kogo chce i jak chce.